Alex_Disease Alex_Disease
1175
BLOG

Dobro dziecka poczętego prawem podstawowym

Alex_Disease Alex_Disease Polityka Obserwuj notkę 39
Aborcja to temat, który wywołuje olbrzymie emocje, zarówno na prawicy jak i lewicy. Mam też wrażenie, że w tych emocjach ginie to co najważniejsze, a więc autentyczna troska o dobro dziecka poczętego. Ja wiem, że to jeden z argumentów, zresztą właściwy, prawicy, jednak cała ciężkość debaty przesuwa się w stronę dobrego samopoczucia ze względu na wyznawany światopogląd. Z całym szacunkiem, ale nie o to tutaj chodzi. Chodzi o żywy organizm, o dziecko które nie jest gorsze tylko dlatego, że np pochodzi z gwałtu, czy niechcianej ciąży. Chodzi o to, czy temu dziecku zostanie dana szansa poznać ten świat, czy też zostanie mu to uniemożliwione. Zdaję sobie sprawę jakim banałem operuję, ale mam wrażenie, iż w Polsce temat aborcji już dawno temu wyskoczył poza zdroworozsądkowe ramy i logiczną do bólu argumentację. Oczywiście, zarówno Kościół jak i organizacje pro-life, silnie kładą nacisk na ochronę życia poczętego dla dobra dziecka, a nie jedynie czyjegoś samopoczucia, ale w polityce czy debacie publicznej jest walka gdzie nie bierze się jeńców. I czy tak to powinno wyglądać? Moim zdaniem w ogóle debata na ten temat mija się z celem.
 
Dziś słyszę ze strony środowisk lewicowych, że istnieje potrzeba zachowania tzw kompromisu aborcyjnego. Padają argumenty z powoływaniem się na zdanie śp. Lecha Kaczyńskiego, Marii Kaczyńskiej, a tymczasem lewa strona od zawsze domagała się liberalizacji tej ustawy mając w nosie kompromis. No więc dyskutowanie z nimi jest absolutnie pozbawione sensu. W Polsce rządzi partia konserwatywna, więc niech realizuje konserwatywny program dla Polski nie oglądając się na protesty lewicy. To chyba nie wymaga tłumaczenia. Ja rozumiem, że spora część Polaków popiera ów kompromis, kładąc nacisk na słowo kompromis właśnie, bo kompromis bardziej kojarzy się z czymś dobrym niż złym. Tymczasem wystarczy podejść do tego na zasadzie przedłożenia społeczeństwu sensownej propozycji tak, by widziało ono, iż nikt na tym sporze de facto nie straci. Nie popieram w tej chwili żadnej konkretnej ustawy, bo takowej jeszcze nie ma, a ciężko mi się odnosić do nieoficjalnych deklaracji. Wiadomym jest, że ta ustawa nie może być absurdem (tutaj uważniej przyjrzałbym się propozycjom dotyczącym poronień), ale dobrym, chroniącym życie od poczęcia prawem. I taką propozycję zawsze warto poprzeć.
 
PS. Dobro dziecka poczętego prawem podstawowym w debacie na temat niewymuszonej koniecznością ratowania życia kobiety aborcji. Nie stawiam życia dziecka ponad życie matki, ani na odwrót. Życie to życie.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka