Alex_Disease Alex_Disease
2636
BLOG

Po co salonowi Wałęsa?

Alex_Disease Alex_Disease Polityka Obserwuj notkę 37
Rozpaczliwe bronienie "Bolka" przed "tłuszczą" (jak określił zwolenników "łamania kołem" legendy Solidarności Waldemar Kuczyński) to rytuał. Rytuał konieczny dla pseudoelit III RP, choć sama postać Wałęsy nie pasuje do resortowych liberałów i innej lewicy. Z Wałęsą były już problemy u progu transformacji ustrojowej, konstruktorzy III RP stawiali wówczas na Mazowieckiego co wydawało się oczywiste z punktu widzenia salonowych intelektualistów. Wałęsa to zupełnie inna bajka, nigdy nie pasował do opozycji Michnika, średnio też dogadywał się z Macierewiczem i Andrzejem Gwiazdą. Ten ostatni zresztą uważał niektóre jego pomysły za kosmicznie niepoważne. Ale Wałęsa mówił do robotników prostym językiem zaskarbiając sobie ich zaufanie, co było nie do przecenienia w momencie kiedy ludzie pokroju Kuronia pisali przeintelektualizowane manifesty inspirowane Trockim.
 
Wałęsę zwerbowała esbecja i zrobiła z niego Bolka, zapewne nie zdając sobie sprawy, że ten człowiek będzie kiedyś prezydentem. Ale został też nim dlatego, iż posiadano na niego tęgie haki. Bo trudno mi sobie wyobrazić, że trybun ludowy na którego nie ma żadnych kwitów staje się później jedną z centralnych postaci na polskiej scenie politycznej zdominowanej przez dawny aktyw PZPR. Biorąc pod uwagę rozwój wydarzeń, wszystko staje się jasne. Kiedy tylko widmo lustracji zajaśniało nad Rzeczpospolitą za sprawą nie mającego nic do stracenia Korwin-Mikkego, Kiszczak zaszantażował Wałęsę dokumentami ze swoich archiwów i pod osłoną nocy udało się zastopować zmiany idące w kierunku dekomunizacji. Kiszczak robił to oczywiście we własnym interesie, Bolek we własnym. Obecnie kiedy nie ma już technicznych możliwości by bronić III RP, a Kiszczak z Jaruzelskim są już jedynie wspomnieniem, sypie się legenda Wałęsy w sposób banalny.
 
Trzeba sobie jednak zadać pytanie, dlaczego salon w ogóle bierze w obronę Wałęsę? Bo na wstępie pisałem o owej konieczności, o powinności wszystkich beneficjentów III RP. Wałęsa ma o tyle znaczenie dla salonu, że jest on symbolem przemian ustrojowych, symbolem Okrągłego Stołu, czegoś co ustawiło scenę polityczną na całe ćwierć wieku. A skoro Wałęsa był wtedy głównym rozgrywającym, a Bolek to kapuś, to jak łatwiej zanegować sens porozumień z komunistami? I jak tu bronić projektu III RP zbudowanego na kłamstwie Wałęsy? Nie da się i o to walczyć będzie Michnik ze świtą. Nie o samego Wałęsę, ten jest po stokroć skompromitowany. Chodzi o III RP przez niektórych zwaną PRL - bis, o ten projekt "liberalnej demokracji" gdzie Moskwę zastąpiła Bruksela sterowana z Berlina. Po to wciąż potrzebna jest legenda Wałęsy.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka