Alex_Disease Alex_Disease
2687
BLOG

"Liberalna demokracja" w histerii

Alex_Disease Alex_Disease Polityka Obserwuj notkę 65

Nie ma sensu zajmować  się Trybunałem Konstytucyjnym i zamieszaniem wokół sędziów. W całym tym zgiełku nie chodzi bowiem o demokrację i obronę przed totalitaryzmem, a zwyczajnie o wojnę światopoglądową. Kiedy PO łamała konstytucję, nie wykonywała wyroków TK, nikt się o tym nawet nie zająknął, a z pewnością nie było takiej histerii jak po działaniach PiSu. Teraz ci sami ludzie którzy wtedy milczeli, z pełną bezczelnością i hipokryzją zarzucają partii Kaczyńskiego jakieś zamachy i łamanie standardów. Nad tym nie ma co debatować, to należy zlekceważyć, wyśmiać i ignorować apele hipokrytów. Chciałem zwrócić uwagę na istotę rzeczy, bo to nie jest nowe zjawisko we współczesnej Europie, to zjawisko które dobrze przerobiliśmy na przykładzie Węgier. Jeśli nie odpowiadasz lewackiej Unii Europejskiej, jesteś dyktatorem, choćbyś w przeciwieństwie do pierdzistołków z KE został wybrany demokratycznie. Taki wybór nie może zostać uznany przez europejskie elity, gdyż nie zgadza się z ich wizją Europy. Jest w tym diaboliczna konsekwencja w dążeniu do celu, UE coraz bardziej kojarzy się z ZSRR, a tamtejsi federaści nawet nie starają zachować pozorów co do kierunku w jakim zmierza Wspólnota.

O co tutaj jednak szczegółowo chodzi, bo przecież póki co napisałem bardzo ogólnie. Jak w „oświeconej” Europie traktuje się ludzi o niewłaściwych poglądach możemy się przekonać zaglądając choćby do świata sportu. Brytyjski bokser Tyson Fury, mistrz świata w waleniu po ryju (pozbawiony tego prestiżowego tytułu, co może mieć też związek ze sprawą), najprawdopodobniej odpowie przed sądem za krytykę homoseksualistów.  Bo tak w zachodniej demokracji wygląda wolność słowa. Do takich standardów, broniące demokracji polskie pseudoelity lewicowo-liberalne chcą dążyć. To jest pewien szablon postępowania, a PiS wyraźnie od tego szablonu, podobnie jak Orban odstaje. Nie chodzi rzecz jasna jedynie o gejów, bo to cały wachlarz wytycznych, które nie mogą być negowane nawet przez demokrację. Podałem tylko jeden przykład jak traktowani są ludzie opowiadający się za normalnością, za tradycją i tym czego każdy lewak szczerze nienawidzi. I o ile brutalną przemocą prawną negującą podstawowe prawa tego człowieka, da się go osądzić i być może skazać, o tyle Orbana czy Kaczyńskiego w ten sposób potraktować nie można. Bo za nimi stoi naród, w przypadku Orbana węgierski, w przypadku Kaczyńskiego polski. To ich niezwykle boli. Niezwykle boli też PO i pseudoelity popierające tę formację. Oni nie są w stanie funkcjonować w opozycji, bowiem nie ma tam jakieś spójnej idei, czegoś, w co by naprawdę wierzyli i byli w stanie zbudować wokół tego prawdziwą grupę oporu. Przyzwyczajeni do władzy, do tego że brutalnie przepycha się wszystko pod kątem „nowoczesnej Europy” niezależnie od sprzeciwu „ciemnogrodu” stracili jedyny skuteczny punkt oddziaływania. W opozycji są bezradni, nie godzą się z takim stanem rzeczy, histeryzują i wręcz wariują co wygląda już naprawdę żałośnie.

 Zresztą, obserwując szaleństwa z jakimi mamy do czynienia w UE, nie mam wątpliwości, iż gra nie odbywa się na logicznych zasadach w oparciu o racjonalne przesłanki. Te chaotyczne, idiotyczne i niezwykle szkodliwe działania, to plan destrukcji społeczeństw, realizowany z pełną premedytacją i złością. Moim zdaniem to stan bliski opętaniu, ale tutaj nie będę się wypowiadał jako ekspert, to niech ocenią egzorcyści.  Furiackie ataki na wartości chrześcijańskie, na wszystko co nie jest lewicą, czy tzw „liberalną demokracją”, to przecież nie przypadek. I kto to robi? Ludzie specjalnych zasług? Ludzie którzy czymś się wykazali? Coś dobrego zrobili dla Europy czy poszczególnych jej państw? Co to w ogóle za element rządzi kontynentem i dyktuje warunki wedle jednego szablonu? Czy my, jako Naród Polski, mamy się temu podporządkowywać, bo Angela Merkel nas skarci i odbierze dotacje? 

Acz muszę przyznać jedno, w tym całym szaleństwie nasze pseudoelity z uczniem jednego z najgorszym ministrów finansów III RP na czele, zachowują pewien umiar, np nie godząc się na dyskusję o stanie polskiej demokracji w PE. Dlatego uważam, że w tym wypadku to jedynie szok po porażce projektu lewicowo-liberalnego na rzecz bądź co bądź konserwatystów. Ale nie brakuje niestety i w Polsce osób zdradzających objawy opętania, do tego stopnia zaczadzonych złem Zachodu, że nie potrafiących już nie tylko myśleć logicznie, ale i wysławiać się w miarę sensownie. Są to głównie ofiary systemu medialno-edukacyjnego III RP, ci którzy z jednej strony najmniej tracą, z drugiej czują się w głębokiej defensywie bo wszystko w co wierzyli okazało się wyśmianą politpoprawną bzdurą, nie potrafiącą obronić się w realnym świecie. A głupi też na tyle nie są, by uważać iż mają jakiś argument by bzdury bronić. Wcześniej nie musieli tego robić, to pozostawało bez dyskusji, bo Platforma z PSLem na różne głupoty się godziła na zasadzie pokazania siły ekipy rządzącej. Czyli –wy szczekacie, my robimy swoje. W odwróconych rolach towarzycho dostaje amoku, bo to nie tak miało być, a argumenty z d... wzięte powodują jeszcze większy rechot i „hejt” na Twitterze.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka