Alex_Disease Alex_Disease
668
BLOG

Nowocześni barbarzyńcy

Alex_Disease Alex_Disease Polityka Obserwuj notkę 33

Ponoć jestem rusofilem (to najłagodniejsze określenie), a może i ruskim agentem, sam nie wiem, w każdym razie wiem jedno. Gdyby żył marszałek Piłsudski to za ten pokaz ignorancji pisowsko antyrosyjskiej dałby w dziób pro-ukraińskim hipokrytom, do których ślę niniejszą odezwę.

Jest taki jeden kraj. Duży kraj, kraj posiadający broń jądrową oraz licznych sojuszników w świecie. To nic, że ci sojusznicy to po prostu przywódcy państw, oderwani od oczekiwań swoich wyborców co do kontaktów z hegemonem (za jednym wyjątkiem nad czym załamuję ręce). Kraj ten słynie z licznych podbojów i podżegania do wojen w różnych zakątkach świata. Czasami dochodzi do sytuacji w której dokonuje ataku bez zgody organizacji międzynarodowych, uznając całkiem zresztą słusznie, że coś takiego jak prawo międzynarodowe to fikcja. Nie chodzi jednak o wskazanie tego faktu, lecz o to, jak to co robią rozmija się z tym o czym mówią, i że hipokryci co raz wytykający "mongolskie barbarzyństwo" innemu krajowi, nie dostrzegają tej oczywistości.

Lista podbojów i szkód jakie ów kraj wyrządził w XX i w XXI wieku (mimo że ten dopiero się zaczął) jest długa. A należy dodać, iż nie jest to żadna bananowa republika, ani dyktatura z piekła rodem z jakimi mieliśmy do czynienia w poprzednim stuleciu, a "liberalna demokracja", mająca na celu nieść wolność i poszanowanie praw mniejszości, oraz parę innych dobrodziejstw. Niesie je na ogół bombami, czołgami, a czasem koktajlami Mołotowa przy okazji tzw kolorowych rewolucji. Kraj ten jako jedyny w historii użył broni nuklearnej przeciw ludności cywilnej, dostarczał karabiny różnej maści dyktatorom by później ich zwalczać, oraz przyczynił się do powstania niezwykle groźnych organizacji zbrojnych na Bliskich Wschodzie. Kraj ten posługuje się na przemian arogancją,  ignorancją i hipokryzją, żądając sankcji dla reżimów co najmniej kilka razy mniej krwiożerczych niż "liberalna demokracja", a jego przedstawiciele pozwalają sobie na bezczelne tyrady i oskarżenia wobec państw, których nie udało się opanować mackami "neokonserwatyzmu". Nie widzą przy tym setek belek we własnych ślepiach. Owo nowoczesne barbarzyństwo jest o wiele groźniejsze niż "mongolskie" prowokacje, na co dowody podałem, no ale i tak najgorsza jest Rosja.

PS. Ja tak naprawdę nie kocham Rosji, ani nawet specjalnie nie lubię. Ja po prostu, jak ktoś celnie zauważył nienawidzę Ameryki, tj. jej elit, jej banksterskich porządków i jej cynizmu,hipokryzji, ignorancji itd. Na szczęście moja znajoma Amerykanka też tego u swoich elit nie lubi, może nadejdzie prawdziwa zmiana za oceanem. Nie farbowana marksistowskimi farbkami w stylu Warhola "Change" Obamy.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka