Alex_Disease Alex_Disease
1260
BLOG

Zlikwidujmy banki, albo nie róbmy nic w sprawie frankowców

Alex_Disease Alex_Disease Polityka Obserwuj notkę 55

Powiedzmy sobie jasno i otwarcie. Jakakolwiek interwencja rządu w kłopoty frankowców, odbije się niekorzystnie na całym społeczeństwie. Innymi słowy, przeciętny Polak zapłaci za czyjąś głupotę, jak nie z budżetu państwa gdzie gromadzi się jego podatki, to bezpośrednio bankowi, który na tę okoliczność podniesie prowizje. Tak to moi drodzy wygląda. W biznesie nie ma świętych Mikołajów, a z pewnością nie ma ich w bankach. I chociaż jestem raczej wrogiem banków niźli ich stronnikiem, to nie uważam wcale, by musiały ponosić straty z powodu czyjejś naiwności. O ile żaden bankier nie przystawiał pistoletu do głowy zmuszając do wzięcia kredytu, o ile dotrzymuje podpisanej umowy punkt po punkcie, o tyle widziały gały co brały.

Co innego kiedy rząd zadłuża obywateli emitując obligacje trafiające w dużej mierze do banków właśnie, a co innego kiedy obywatel zadłuża siebie indywidualnie. Oczywiście pozwolenie bankom działać w określony, czasem gangsterski sposób, też wymaga osobnego komentarza, ale to wciąż leży w gestii rządu by ukrócić patologię. Jak mawiał Ronald Reagan, "rząd nie jest dla nas rozwiązaniem problemu, on sam jest problemem". Dlaczego rządy po obu stronach Atlantyku tego nie robią, nie muszę chyba tłumaczyć. Ta spora zależność między rządem, a bankiem, doprowadza do takich kryzysów jak np ten w Grecji. Przecież Grecja, by utrzymać standard na jaki nie zasługiwała, musiała zadłużać się sprzedając obligacje. Schemat stary i łatwy do przewidzenia, ale jednak głupota zwyciężyła. Nasi frankowcy przypominają mi właśnie ten grecki rząd sprzed kryzysu.

A co z Islandią? Czy nie można rozwiązać problemu w taki z kolei sposób? No cóż, możemy iść jeszcze dalej, na przykład anulować ludziom kredyty, banki doprowadzić do upadku...możemy to zrobić. Nie jest to oczywiście działanie fair, ale takimi detalami rząd się nigdy nie przejmował. Banki nie są ludziom do niczego potrzebne, przynajmniej większości ludzi, a ci którzy chcą żyć na kredyt, niech się zadłużają prywatnie. Dlatego moje rozwiązanie jest proste. Zlikwidować banki. Ale jeśli chcemy by one funkcjonowały i nie pozwalały sobie na nieodpowiedzialne zachowania, bo w razie czego rząd poratuje, to niech ci frankowcy spłacają te kredyty dłużej, są licytowani, cokolwiek. Byle nie utrzymywać istniejącej patologii. Bo więcej interwencji państwa, to więcej takich kredytów i podtrzymywanie takiego stanu rzeczy. Zapamiętajmy słowa Reagana, one tu pasują doskonale. To rząd tworzy problemy. Stworzy ich więcej ratując frankowych frajerów.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka