Merdia

W Polsce (poza internetem) nie ma mediów. Są merdia. Jeśli ktoś chce się dowiedzieć prawdy o tym co się dzieje w kraju i na świecie pozostaje mu jedynie internet, póki co jeszcze wolny. Niech o oderwaniu od rzeczywistości tych wyrobników na odcinku merdialnym, zwanych przez niektórych mylnie dziennikarzami, świadczy fakt, że kiedy Nowa Prawica osiągnęła sukces w wyborach do PE, oni dziwili się skąd ten uniosceptycyzm, przecież UE wydała miliardy na swoją promocję. No właśnie stąd ta niechęć, zwłaszcza młodych do UE. Kiedy Unia wdraża kolejne dyrektywy, walczy z globalnym ociepleniem osłabiając kolejne gospodarki, doprowadza do kryzysów kolejne kraje, elity merdialne, czy po prostu zwykłe dupowłazy obecnej ekipy rządzącej mówią o pijarze.

Oni już są do tego stopnia zdemoralizowani i zdegenerowani, że wydaje im się, iż młodzi są tak głupi i naiwni by łykać tę tandetną propagandę. Internet wychował całkiem nowe pokolenie, pokolenie nie pokładające ufności w merdiach. I bardzo dobrze. Internet co prawda został stworzony by ogłupiać jak tradycyjne merdia, ale wymknął im się spod kontroli. Coraz więcej ludzi szuka w nim prawdziwych informacji z kraju i ze świata, coraz więcej wytyka nierzetelność wyrobnikom rządowym. Wykształciło się całkiem nowe pokolenie i w tym pokoleniu nadzieja.

W starych, dobrych dla elyt czasach, oni mieli monopol na informację, na opinię, na wszystko. Ludzie to oglądali, czytali, słuchali i niekiedy szlag ich trafiał ale nie dało się zaistnieć z własnym komentarzem. Internet to zmienił, tysiące niezależnych, autentycznych dziennikarzy wyszykuje i nagłaśnia na własną rękę, całkiem za darmo kwestie naprawdę istotne. Oczywiście stado bawi się dalej, wszak ma rzesze bezmózgich zombies hodowanych pieczołowicie przez dekady. Ale kiedy nawet komercyjny Pudelek zaczyna podnosić sprawy poważne (vide awantura o ACTA) to powinna się wyrobnikom merdialnym zapalić czerwona lampka.

Oni są w odwrocie, co pokazały ostatnie wybory do PE, bo wśród młodych PO osiągnęła dopiero 3 pozycję (za KNP i PiSem). Marny będzie los merdiów i tak trzymających się tylko dzięki zamawianym tam ogłoszeniom, także rządowym. Tym bardziej, że coraz więcej celebrytów odwraca się od tego plastikowego konformizmu platformy, od tego merdialnego obciachu postępackich głupków. Kukiz, Pazura, ostatnio także Staszczyk to tylko trzy przykłady. Może reszta też by przemyślała, póki jeszcze nie jest za późno.