Alex_Disease Alex_Disease
3753
BLOG

Plebejskie towarzycho z PO nie ma zdolności honorowych

Alex_Disease Alex_Disease Polityka Obserwuj notkę 178

Spoliczkowanie Michała Boniego przez Janusza Korwin-Mikke, pozostałoby dżentelmeńską sprawą obu panów, gdyby nie fakt, że dżentelmen był tu tylko jeden. W takim wypadku trzeba jasno stwierdzić, iż Korwin popełnił błąd, bowiem Boni zdolności honorowych, podobnie jak cała Platforma, nie posiada. I to nawet nie z powodu jego niegdysiejszej współpracy z SB. Owo towarzycho plebejskich parweniuszy do którego awansował, hodowane było na zupełnie innych zasadach, a raczej na ich kompletnym braku. Zatem Boniego kopnął zaszczyt w postaci liścia od JKMa, ale Boni nie wiedział jak się zachować. Więc po pierwsze, Korwin przedobrzył (choć jego intencje były czyste), a po drugie, nie ma co znęcać się akurat nad Bonim, gdyż wygląda to jak znęcanie się nad parobkiem tylko dlatego że nie potrafi jeść sztućcami.

Przy okazji, dobrze by było, gdyby nieobyty w sprawach honorowych platformers poczytał Kodeks Boziewicza. To jedyna dobra rzecz jaka z tego niewielkiego zamieszania może wyniknąć. Zostawmy Boniego, przyjrzyjmy się jak wygląda obóz rządzących przez pryzmat pogawędek u Sowy, bo niejednego te obrazki mogą dowartościować. Przede wszystkim zaś, zdjąć kompleks szarego człeka z małej czy większej mieściny wcinającego schabowy z promocji, czy pierożki z mlecznego baru.

Kogo my tu mamy i z kim chcemy wojować Boziewiczem?

Przeciętnych karierowiczów opowiadających dowcipy rodem spod budki z piwem, takim też językiem, absolutnie bez stylu, klasy, gotowych wydać gruby szmal na zwyczajne żarcie opakowane światową nazwą, byle dowartościować swoje wciąż zakompleksione ego. Ludzi świadomych swojej mierności do tego stopnia, że przechwalających się czego to oni nie mogą, jakie mają układy, jakie podejście do konstytucyjnych organów państwa, do przełożonych itd.

To nie jest obraz mężów stanu, wytrawnych polityków, ani nawet zwykłych dżentelmenów. To obraz klasycznego osiedlowego Zdzicha, tyle że wbitego w drogi garnitur i wyposażonego w kartę płatniczą ministerstwa. Bo gdyby takiemu sybarycie za trzy grosze dać konkretny pieniądz na wydatki i dobrze go ubrać, nie będzie zachowywał się inaczej niż nasze pożal się Boże elity. Które czasem tylko między rzuceniem k...wą czy ch..em, użyją wyrazów typu piwotalny albo grawes.

Niby nie ma w tym nic dziwnego, demokracja rządzi się własnymi prawami i lud wybiera polityków podobnych ludowi, więc za to jak wygląda Polska odpowiadają niestety wyborcy w swojej głupocie wybierający piwotalnych ćwierćinteligentów do władzy.

Teraz wróćmy do początku notki gdzie pisałem o spoliczkowaniu Boniego. Boni jak ta sierotka nie wiedział jak się zachować, ale mając takie a nie inne towarzystwo nie ma się czemu dziwić, należy spuścić zasłonę milczenia. Choć słyszałem i narrację, że żarty się skończyły i arogancka władza musi dostać w mordę. Z tym jednak byłbym bardzo ostrożny, oni szukają pretekstu by kneblować ludziom usta, zamykać i szykanować kiedy śmiech nad taśmami wciąż roznosi się donośnym echem. Lepiej zatem trzymać łapy przy sobie, acz śmiać się, wytykać plebejski styl bycia i szkodnictwo na każdym kroku. Tego nie lubią najbardziej.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka