Alex_Disease Alex_Disease
1043
BLOG

Golgota Picnic, czyli walka antycywilizacji z cywilizacją

Alex_Disease Alex_Disease Polityka Obserwuj notkę 52

Na początek krótkie odniesienie do resortowych "autorytetów", bo oto jeden z nich, ten który tak dupowłaźnie bronił kompromitujących rząd taśm, zabrał głos w sprawie performansu Golgota Picnic. Wybaczy on ministrowi Sienkiewiczowi skandaliczne prośby o ratowanie Platformy pieniędzmi z przewału w NBP, natomiast nie wybaczy zaniechania władz odnośnie odwołanego bluźnierczego spektaklu.Tymczasem sam autor "sztuki" przyznaje, że pokaz ów może urazić chrześcijan, jednak zastrzega iż ma prawo obrażać. Polskich realiów chyba nie zna, ale poznał, zaś resortowi zawsze mogą poszukać miejsca na świecie, gdzie pozwalają bezkarnie szydzić z katolików. Nikt ich tu przecież siłą nie trzyma.

Golgota Picnic to oczywiście nic oryginalnego, ale jak się nie jest artystą a jedynie ideologicznym wyrobnikiem na usługach określonych środowisk, to jedynym sposobem na zwrócenie na siebie uwagi jest wywołanie skandalu. Wielu Polaków szczęśliwie się na to nie nabierze, inni podchwycą narrację i będą coś jęczeć o talibanie. Ale na przekór temu co sądzą zaprzysięgli antyklerykałowie, katolicy to nie taliban, katolicy to bardzo tolerancyjni ludzie. Wyobrażacie sobie co by było, gdyby ci "artyści" obrazili Allaha? Albo zrobili Holocaust Picnic? Oni nawet tego nie spróbują, mają dyżurną religię do opluwania i jest nią chrześcijaństwo ze szczególnym uwzględnieniem Maryjnego katolicyzmu. 

Choć tak naprawdę, Golgota Picnic stanowi tylko tło konfliktu. To po prostu walka lewicy z prawicą, czyli ludzi stojących po stronie antycywilizacji z ludźmi stojącymi po stronie cywilizacji. Jakkolwiek byśmy do tego nie podchodzili to ostatecznie wyłoni się ten obraz: antyklerykał, feministka czy gej poprze event, katolik, konserwatysta, narodowiec event potępi. Czy potrzeba analizować samą "sztukę" i jej rzekome przesłanie? Przecież nie taki jest tego cel i nie o to w tym chodzi. Nie wyobrażam sobie katolika rozważającego całkiem serio nad takim g..nem, bowiem sama istota rzeczy wyklucza tu poważną debatę.

Dlatego Garcia chrzani niczym Paolo Coelho tylko w dużo gorszym stylu i lepiej niech tą "sztukę" prezentuje po Niderlandach o ile im się jeszcze nie znudziły tak mainstreamowe dla zachodu pokazy.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka