Alex_Disease Alex_Disease
1691
BLOG

"Ukraina Razem" przepadła, szanse ma natomiast Ziobro

Alex_Disease Alex_Disease Polityka Obserwuj notkę 43

Minorowe nastroje wśród planktonu POPiSowskiego po wyborach do PE. Jacek Kurski i Marek Migalski ogłosili że odchodzą z polityki, Zbigniew Ziobro ponownie klei się do prezesa Kaczyńskiego, zaś Jarosław Gowin deklaruje, iż przyklei się do kogokolwiek z POPiSu [w domyśle tego, kto pozwoli mu pozostać przy korycie]. Ludwik Dorn po pożegnaniu się z Solidarną Polską, pożegnał się także z Salonem24 i nic nie wskazuje na to by prędko znalazł miejsce w jakiejś formacji, choć z blogowania całkiem nie zrezygnował (Axel Springer widać ma lepszą "ofertę" dla blogera Dorna).

Jeśli chodzi o Solidarną Polskę, ten projekt ma przyszłość, dlaczego o tym szerzej za chwilę. Natomiast zupełnie nie żal mi Gowina z "Ukrainą Razem" czyli Migalskim i Kowalem na czele. Ci panowie nie mają wstydu, albo mają wyborców za kompletnych durniów, co w przypadku "kolibrów" się nie zdarza. Oferta Gowina jeśli chodzi o kwestie gospodarcze (i nie tylko) była skierowana do elektoratu JKMa, ale to że Gowin jako członek PO głosował za podwyżkami podatków, kompletnie go w oczach wyborców Korwina dyskwalifikowało. Nie mówiąc już o jego stosunku do Unii. Gowin był ze startu mało wiarygodny, podobnie jak mało wiarygodni byli Migalski i Kowal. Panowie paradowali w muszkach parę miesięcy przed wyborami, by je na znak protestu przeciw Korwinowi w kampanii wyborczej rozwiązywać. A wszystko przez rzekomo skandaliczne wypowiedzi lidera Nowej Prawicy. Tak jakby Korwin przez dziesiątki lat mówił coś zupełnie innego i nagle mu "odbiło".

Tutaj desperacja w próbach zachowania unijnego koryta sięgnęła szczytu, a poza tym, trzeba się jasno zadeklarować panie Kowal, a nie że niby wolny rynek ale uparcie za Unią (właśnie biorą się za zakazanie naturalnie aromatyzowanych perfum). Takiej ekwilibrystyki programowej nie przełknie żaden konserwatywny liberał, stąd dla Polski Razem czy PJN nie ma w kraju miejsca poza kanapą. Wszystkich autentycznych liberałów zebrał JKM i tu się nic nie zmieni. Przynajmniej tak długo, jak długo istnieje klincz Tusk-Kaczyński.

Co do Solidarnej czy lepiej Socjalistycznej Polski, to mam zupełnie inne odczucia. Co prawda programowo bliżej mi do tego co proponuje Polska Razem niż SP, ale mniej obrzydza mnie "uroczy socjalista" Cymański, niż karierowicz Gowin. Partia Ziobry postawiła na jasny przekaz względem spraw społeczno-ekonomicznych, stawiając PiS w roli gospodarczych liberałów i dystansując się od nich. I to się w pewnym stopniu mogło sprawdzić, gdyby dać temu czas i odpowiednią oprawę. Żeby było jasne, mnie sukcesy SP zupełnie nie interesują, ale staram się ocenić szanse Ziobry i jego pomysłu na Polskę.

Te szanse wciąż istnieją, bowiem Kaczyński się starzeje, drepcze w miejscu, zaś w swoich populistycznych zapowiedziach jest mało wiarygodny i zawsze można mu wytykać Gilowską z PO. Słowem, roszczeniowy elektorat patriotyczny to coś z czego Ziobro spokojnie mógłby uszczknąć tyle, by w przyszłorocznych wyborach załapać się do parlamentu, a po czasie przejąć całość elektoratu Kaczyńskiego, nie oszukujmy się nie-liberalnego. Zresztą wyniku do PE nie mieli tragicznego, te 4% w pierwszym starcie, to całkiem przyzwoita liczba. Oczywiście Kurskiego nie należy namawiać i żałować, widać że zależało mu jedynie na unijnym stołku, ale reszta może przemyśleć.

Reasumując, unijne pajace z "Ukraina Razem" zostały z figą i makiem z czego należy się cieszyć. Ziobry bym jednak całkiem nie przekreślał, to może być w przyszłości polityk, który zagospodaruje elektorat PiSu, przynajmniej on ma na to największe szanse kiedy Kaczyński odejdzie na polityczną emeryturę.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka