Alex_Disease Alex_Disease
3812
BLOG

Bartoszewski to dla mnie nie jest człowiek honoru

Alex_Disease Alex_Disease Polityka Obserwuj notkę 114

Wczoraj zupełnie przez przypadek obejrzałem spot PO z "człowiekiem Europy", w którym to wystąpił nie kto inny jak zasłużony kombatant Bartoszewski. Pan Bartoszewski (nie wiem z jakiej racji nazywany profesorem), wygłosił laudację na cześć "człowieka Europy", a tym jest ponoć każdy z nas (wystarczy wstawić własne zdjęcie by wyświetliło się w spocie). Ten pomysł Platformy na autopromocję wygląda całkiem sprytnie, ale kij ma dwa końce i już pojawili się równie sprytni "złośliwcy", wstawiający fotkę ojca założyciela III Rzeszy, co w istocie oddaje prawdę o Unii Europejskiej.

Po niedawnej wypowiedzi pani poseł Pawłowicz odnośnie kombatanta (a nazwała go przypomnijmy pastuchem) podniosła się burza, że niby nie wypada, że chamstwo, że brak szacunku i takie tam zwyczajowe lamenty resortowych. Miałem tego zajścia nie komentować, wszak niespecjalnie zależy mi by bronić PiSu, ale czasem dla zwykłej przyzwoitości i sprawiedliwości po prostu trzeba.

Tuż po wyborach parlamentarnych w 2007 roku Władysław Bartoszewski na swoim blogu tak napisał o koalicji PiS-SO-LPR:

"Są jednak granice milczenia. Są sytuacje, w których milczeć po prostu nie wolno. W kraju za rządów braci Kaczyńskich działo się coraz gorzej. Koszmarna koalicja Prawa i Sprawiedliwości z Samoobroną i Ligą Polskich Rodzin przynosiła skandal za skandalem. Polityczne wiarołomstwo stało się normą. Kolejne obietnice wyborcze Jarosława Kaczyńskiego rozwiewały się w pył. Stało się dla mnie jasne, że jego wizja budowy lepszej Polski, której zaufały miliony Polaków, okazała się jednym wielkim oszustwem. Dlatego też postanowiłem nazwać rzeczy po imieniu i - jak ujął to jeden z przedwojennych satyryków - "przestać uważać bydło za niebydło"."

Teraz zróbmy pewien eksperyment, zamieńmy Kaczyńskich na Tuska i ferajnę, koalicję PiS-SO-LPR na PO-PSL i mamy obraz tego co wydarzyło się w Polsce przez ostatnich siedem lat. Nie przeszkadza to jednak "profesorowi" dalej popierać Tuska. Ktoś powie, zamienił stryjek siekierkę na kijek. Nie do końca.

Spójrzmy skrótowo na te okropne rządy PiSu i skonfrontujmy je z obecnymi.

Za kadencji PiSu, w roku 2006, deficyt został obniżony o 12%, a w roku następnym o dalszych 36% i był to ostatni rok do czasów obecnych kiedy deficyt tak znacząco zmniejszano. Podatki formacja Kaczyńskiego też obniżyła (PIT), zniesiono podatek spadkowy. Partia Tuska natomiast, powiększyła deficyt do takich wartości, że ciężko było uniknąć katastrofy skutkującej zamrożeniem progu ostrożnościowego. Nawet kiedy wzrost wynosił jeszcze ok 4% PKB (głównie za sprawą przygotowań do Euro 2012) śrubowano go do niebezpiecznych poziomów z trudem unikając przekroczenia progu w 2010 roku, co i tak nastąpiło 3 lata później. W 2011 roku zadłużenie rosło wolnej tylko i wyłącznie dlatego, że rząd już wtedy postanowił łatać budżet pieniędzmi z OFE i zmniejszył składkę do funduszu. Podniesiono kilka podatków (m.in VAT, składkę rentową), a zadłużenie za rządów PO-PSL wzrosło o 400 mld zł i obecnie sięga ponad 900 mld (to jest metoda liczenia kreatywnego księgowego, w rzeczywistości jest już ponad bilion, a niektórzy mówią o 3 bln długu ukrytego). Tusk ratując się przed wzrostem długu w 2014 o kolejnych 146 mld, sięgnął po emerytalne oszczędności Polaków, co wystarczy na jakieś dwa lata hulanki i swawoli. Później ratuj się kto może. Pozostałych "sukcesów" Tuska nie będę już wymieniał, koń jaki jest każdy widzi, do tego dochodzą liczne kompromitacje ministrów i afery zegarkowe, co najwyraźniej panu Bartoszewskiemu także nie przeszkadza.

I pan "profesor" na tle tego co wypisywał o Kaczyńskich, ma teraz czelność pokazać się w spocie Tuska tłumacząc jego sukces? Gdzie tu honor, gdzie sprawiedliwość? Zaś co do wypowiedzi prawdziwej profesor Pawłowicz, z pozycji członka PiSu wydaje się całkiem uzasadniona, dla mnie po prostu ciekawa, świetnie wpisująca się w dyplomatolski język kombatanta.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka