Alex_Disease Alex_Disease
3460
BLOG

Obłuda antyklerykałów

Alex_Disease Alex_Disease Polityka Obserwuj notkę 122

Przy okazji niedawnych świąt Wielkiej Nocy, oraz kanonizacji Jana Pawła II, dyżurny głos dały salonowe autorytety, złożone z różnej maści antyklerykałów, dla niepoznaki nazywających siebie ateistami. W Polsce i generalnie w Europie, przyznawanie się do ateizmu przez prawdziwego ateistę jest o tyle niezręczne, że zaraz kojarzą człowieka ze zgrają lewackich konowałów opowiadających niesamowite brednie na temat nieistnienia Boga, czy obrażających katolików. Ten sam problem ma agnostyk, który z miejsca dostaje łatkę zwolennika Dawkinsa. Przemożne zainteresowanie religią u osób uważających się za ateistów, nie świadczy o ich niewierze. Samo zresztą określenie "ateista" w ustach niewierzącego, to jedynie  krótki komunikat skierowany do osób wierzący, bo tylko oni mogą w ten sposób klasyfikować. Za tym nie idzie żadna filozofia.

Ale lewica, antyklerykałowie i inni "walczący ateiści", to ludzie głęboko wierzący. Wierzący w swoje święte prawdy, sprzeczne z zasadami logiki, ale dające choć ułudę nadziei na nowy, lepszy świat doczesny. To ludzie bardzo religijni, choć w swojej religii nieszczęśliwi, w przeciwieństwie do tych wierzących w Boga. Ale pomijając rozważania metafizyczne, trzeba zauważyć niebezpieczeństwo jakie płynie ze strony środowisk antyklerykalnych, wnoszących na sztandary pomysły urągające człowieczeństwu. Bo nowoświatowcy najpierw zniszczą człowieczeństwo, a później samego człowieka, jeśli oczywiście się im nie przeciwstawimy.

Dla nich walka z wartościami nie kończy się na prawach homosiów, aborcji na życzenie i "darmowych" gumkach w szkole. Każdy kto obserwuje ewolucję żądań tych środowisk na zachodzie, z grubsza widzi do czego owa ideologia prowadzi. Naiwność, iż spokój wierzących nie będzie zachwiany kiedy tylko stworzymy lewicy to ukochane świeckie państwo (cokolwiek to jest), to naiwność królika, który sądzi, że jeśli da wilkowi odgryźć sobie łapę, ten na tym poprzestanie. Oni nie spoczną, dopóki nie wytępią religii całkowicie, a walka z religią, zwłaszcza chrześcijaństwem, jest wpisana w ich plany, skonstruowane z ogromną precyzją schematy, zakładające totalną kontrolę nad każdą jednostką.

Przecież już teraz domagają się obowiązkowej edukacji seksualnej dla każdego dziecka, niezależnie od światopoglądu rodziców, gdyż skoro mamy przymusową edukację, łatwiej jest taki postulat zrealizować. Zatem o jakich prawach do wolności przekonań tu mowa? Ci hipokryci walczą o tolerancję rozumując w kategoriach, że do czegoś ludzi przymuszą, tego zakażą, tamto nakażą, a wszystko rzekomo w imię wolności. To są groźni totalitarni maniacy, z pewnością nie ateiści, nie agnostycy, nie ludzie którym jest wszystko jedno w co kto wierzy. Póki co, trzymają się dość mocno dzięki naiwności autentycznych ateistów, a ci nie potrafią, nie chcą, nie widzą w jakie bagno pcha nas unijna elita homoeurokratów.

Dlatego też, wielu zachodnich "liderów" bardzo boli święty polski papież, gdyż dołożono kolejną cegiełkę kultu i nijak się tego nie da wymazać ze świadomości wierzących. Zresztą, ilu ważnych przedstawicieli państw zachodnich poleciało do Watykanu na kanonizację? Owszem był przewodniczący KE Barroso, co uważam za niebywałą bezczelność typa, ale ze strony wybranych d***kratycznie władz, nikt ważny się nie pojawił (pomijam Włochów bo ten ich premier to marionetka sterowana z Berlina). I jeszcze na koniec, smutne jak wielu katolików z naszego kraju, chce wepchnąć Ukrainę w objęcia UE, widząc co ta sobą reprezentuje.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka