Alex_Disease Alex_Disease
1282
BLOG

Matka Kurka odkrył, że Putin pracuje dla MFW

Alex_Disease Alex_Disease Polityka Obserwuj notkę 16

Właściwie nie wiem dlaczego piszę tekst w odpowiedzi dla osobnika który nawet nie publikuje w Salonie24, ale ponieważ drugi raz odniósł się do mnie (w zbiorowej formie jako zwolennika JKMa, za pierwszym razem po mojej kąśliwej uwadze na TT wysmażył tekst utrzymany w podobnym tonie), może powinienem coś jegomościowi wytłumaczyć, no chyba że sam nie wierzy w to co pisze, tak też może być. Ale mój tekst zapewne by nie powstał, gdyby nie bezczelność Matki Kurki (bo o nim mowa) w jednym fragmencie, bo tym razem poszedł tak po bandzie, że nowojorskim bankierom ze śmiechu porobiły się zajady.

O tym skąd w pseudoprawicowych środowiskach niechęć do JKMa jeszcze napiszę, ale to na końcu notki. Bo wydaje mi się że prawdziwym powodem tego gniota wysmażonego przez ongiś blogera roku, jest zupełnie co innego niż autentyczna wiara w herezje przezeń głoszone. Matka Kurka to podobnie jak ja były leming, na tym jednak podobieństwa się kończą. Zacznę od tych zajadów u bankierów, bo zanim przejdę do bardziej istotnej kwestii, muszę drasnąć i ten temat.Link do jego wpisu najpierw

http://kontrowersje.net/agenci_wp_ywu_ydowscy_bankierzy_ropa_gaz_teatr_dla_ubogich

Były ulubieniec salonu uważa, że Putin jest w zmowie z banksterami, dzięki czemu włos mu z głowy nie spadł. Co więcej bloger pisze, cytat "Cała diaspora, bez względu na to, jakim się posługuje tubylczym językiem bierze w tym udział, co widać po głównych bohaterach. Putin skończyłby jak Kaczyński albo każdy inny polityk, który usiłuje w swoim kraju budować kraj dla sowich." Tutaj nieprzeciętny potomek Rothschilda czy Warburga może jedynie parsknąć śmiechem.

Lech Kaczyński, ten sam który popierał wejście Polski do struktur UE, ten sam który podpisał Traktat Lizboński, w końcu ten sam który w 2007 roku skierował list powitalny do odtworzonej na ziemiach polskich loży B`nai B`rith, przeciwko międzynarodowej finansjerze. Rzeczywiście, Kaczyński budował "swój kraj dla swoich", chyba że nie o Polsce mowa, ale to zostawiam poszukiwaczom spisków pokroju blogera stulecia, za jakiego się zapewne Kurka uważa.

Zresztą, nie bardzo rozumiem. Kaczyński zginął z ręki Putina, gdyż ten jest w spisku masońskim z bankierami, czy bezpośrednio z ręki kliki której rzekomo szkodził? Tak naprawdę Kaczyński zbytnio się od swojego kolegi od winka Tuska nie różnił, był jedynie lepiej wykształcony. Sugerowanie że śp Lech Kaczyński przeciwstawił się jakiejś międzynarodowej klice bankierów, w świetle tego czyje interesy reprezentował i co poodpisywał, to bełkot szaleńca, albo cyniczny wybieg mający zdezorientować przeciwnika.

Ale teraz do poważniejszej sprawy. Owszem i ja brałem pod uwagę, że Putin może być w jakiejś zmowie z banksterami powiązanymi z MFW. Jeśli jednak tak jest, to nie dlatego że się ich boi, a dlatego że ma z tego jakieś korzyści. Co prawda to potężni i wpływowi ludzie potrafiący rujnować całe gospodarki, ale są na świecie naturalne ograniczenia, będące poza zasięgiem banksterów. Oni oczywiście nie ustają w próbach by te ograniczenia znieść, albo zminimalizować ich skutki, ale pewnych rzeczy się po prostu nie przeskoczy.

Po pierwsze, atak militarny na Rosję w XXI wieku kompletnie odpada. Jeszcze 100 lat temu byłoby to jakieś rozwiązanie, obecnie w erze nuklearnej oznaczałoby wojnę jaka zagroziłaby rodzajowi ludzkiemu. A Rosja przyciśnięta do muru jest gotowa na każdy krok. To nie jest cywilizacja zachodnia, o której Bin Laden mówił, że kocha życie w przeciwieństwie do jego cywilizacji kochającej śmierć. Rosji znacznie bliżej do świata bliskiego jak i dalekiego wschodu, do świata kamikadze i innych podobnych wynalazków. Pozostaje zatem aspekt finansowy, czyli stare wypróbowane przez Rothschildów metody.

Z tym że mówiąc o Rosji, trzeba brać pod uwagę nie tylko mentalność tamtejszych ludzi, choć jest ona w tym wypadku bardzo ważna, ale i fakt, że Rosja to ogromny kraj, a przy tej powierzchni jak i liczbie ludności, kraj w zupełności samowystarczalny. Żadne magiczne sztuczki banksterów nie są w stanie tego zmienić. Jak pisałem już wielokrotnie, w cenie jest ziemia, złoża ropy i gazu oraz inne surowce naturalne, a także siła robocza. I to w zupełności wystarczy by być odpornym na wszelakie finansowe machinacje i to odebrać Rosji można wyłącznie siłą. Tamtejsza zaś ludność przyzwyczajona do życia w biedzie, jest nie do złamania.

Ostatecznie pieniądz, także ten hołubiony wszędzie dolar, wart jest tyle ile papier na którym został wydrukowany. Dzieje się tak dlatego, że już od dawna nie ma pokrycia w złocie, a jego obecna wartość to jakieś 4 centy złotego dolara sprzed 1933 roku. Dolar opiera się wyłącznie na zaufaniu. Przodkowie dzisiejszej kliki finansowej długo pracowali nad tym by tak było, bo tylko w ten sposób mogli zagrabić dla siebie co najcenniejsze. Rosja nie musi martwić się kursem rubla i żadną inną sztuczką giełdową, gdyż takiego kraju po pierwsze nie da się izolować, a po drugie jak już pisałem, jest samowystarczalny.

Tymczasem zachód tonie w długach, a międzynarodowa finansjera potrzebuje kolejnych kredytobiorców, ponieważ część krajów Europy wycofała się z wspierania banksterskich biznesów (m.in. Węgry i Rumunia). Zachód ratuje się przed inflacją sposobami desperackimi np bazując na rynku instrumentów pochodnych, a ten jest niczym innym jak kolejnym długiem, zaś zabawa derywatami przypomina grę w kasynie i uzależniona jest od wielu czynników losowych. Oczywiście w ramach określonego systemu np Rezerwy Federalnej wszystko sterowane jest przez jedne i te same osoby, ale FED nie odpowiada za podaż rubla, ani nie steruje rosyjskim bankiem centralnym i nie ustanawia tam stóp procentowych.

Bank Centralny Rosji, jest głównym udziałowcem Sbierbank Rossii, największego banku w Rosji i Europie Wschodniej, banku który wykupił austriacki Volksbank oraz posiada niemal wszystkie udziały w tureckim Denzibanku. Rosja prowadzi własną, ekspansywną bankowość, zapewne czerpiąc z doświadczeń "izraelskich" bankierów, natomiast gdyby banksterzy z NYC mieli możliwość obalenia Putnia, oczywiście by to zrobili. Z prostego choćby powodu. Znając mentalność tych ludzi kształtowaną przez stulecia, a pewnie i tysiąclecia, są to osobniki skrajnie nieskłonne do jakiegokolwiek kompromisu (no chyba że nie mają wyjścia ale i to czasowo).

Oni nie chcą dzielić się niczym z nikim, chcą zagarniać wszystko dla siebie i pod siebie, to jest ich cel i użyją wszystkich dostępnych środków by ów cel osiągnąć. W to chyba jaśnie szanowny bloger stulecia akurat wierzy.

Tyle że na Putnia nie mocnych, można się z nim oczywiście układać i jeśli tak jest, to są dwa wyjścia. Silny Putin robi biznesy z ludźmi powiązanymi z Bankiem Światowym, na zasadzie przegniłego kompromisu, albo ci ludzie przyjęli Putina w swoje szeregi, co każdy znający historię bankowości od razu odrzuci jako pomysł absurdalny. Do tej kliki nie przenika nikt z zewnątrz. Oczywiście nie musi chodzić o samą kwestię wpływów, wystarczy zrobić małe zamieszanie, kolejną lokalną wojenkę by odwrócić uwagę od ruiny finansowej w jaką popadł Zachód. Ale to już rozważania na inną notkę.

No to teraz powód dla którego Matka Kurka wysilił się na ten tekst. Powód prozaiczny, zupełnie lokalny i przaśny. Otóż PiSowi poleciały w dół sondaże, a Nowej Prawicy w tym samym czasie wzrosły. Janusz Korwin-Mikke na spotkaniu w zeszłym roku mówił, że im większe będą sondaże dla jego partii, tym bardziej furiackie i niedorzeczne ataki będą przeprowadzały różne broniące socjalizmu ugrupowania i zwolennicy tych ugrupowań. Tutaj mamy doskonały tego przykład, zatem trzeba się uzbroić w grubą skórę i spokojnie robić i pisać swoje.

I koniecznie za każdym razem walić w nich socjalizmem, bo wiem skądinąd, że tego ci rzekomi prawicowcy z PiSu z pasją nienawidzą.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka