Alex_Disease Alex_Disease
4209
BLOG

Trzy warianty dla UA, czyli kolejne majdany na horyzoncie

Alex_Disease Alex_Disease Polityka Obserwuj notkę 58

Jeśli Ukraina zaakceptuje "drogę zachodnią" definitywnie przegrała i nikt jej nie pomoże,nawet sama Angela Merkel z Obamą pod rękę. Zaś rozmiarów tej porażki nie poznamy jeszcze przez najbliższych kilkanaście, a może i kilkadziesiąt miesięcy. Ukraina bowiem, to nie jest kraj jak Polska czy Litwa gdzie ludzie dążą do jakiejś choćby iluzorycznej wolności. Ukraińcom nie przeszkadzał dyktat Rosji dopóki sytuacja finansowa kraju była względnie stabilna. Janukowycz nie wziął się znikąd i sam na fotel prezydenta się nie wdrapał. W tej chwili mamy zbuntowane masy, których przesłanie jest jasne "dajcie nam pieniądze albo będziemy do was strzelać".

No więc spróbujmy odgadnąć co czeka naszego wschodniego sąsiada w różnych wariantach rozwoju sytuacji.

Wariant numer 1, wszystko idzie po myśli uniokratów. Ukraina jest bankrutem gospodarczym i potrzebuje ok 150 mld euro na wyjście z zapaści gospodarczej. Póki co, doraźnie potrzeba ok 20 mld na jakiekolwiek normalne funkcjonowanie państwa, co jest kwotą jakiej Ukraina nie dostanie z Rosji. Unia Europejska ma do zaproponowania jedynie umowę z Międzynarodowym Funduszem Walutowym, który stawia określone warunki. Innymi słowy, przy takim rozwoju wypadków, nowa ukraińska władza będzie musiała realizować politykę finansową w oparciu o wytyczne MFW, a te zakładają m.in dewaluację hrywny. Ukraina na tego rodzaju rozwiązaniach oczywiście się nie wzbogaci, ale tylko naiwniak mógłby sądzić, że banksterom z USA i UE zależy na bogatej Ukrainie. Po prostu przeciętny Ukrainiec będzie miał pełna michę i zajęcie inne niż ganianie z koktajlami Mołotowa po Majdanie. Długotrwałych pozytywnych skutków ów wariant nie przyniesie, bo należy pamiętać iż wciąż na wschodzie znajduje się ta sama Putinowska Rosja i gaz który na Ukrainę od niedźwiadka płynie.

Ile czasu minie do kolejnego majdanu ciężko powiedzieć, ale przy zaleceniach MFW mogą to być miesiące nie lata.

Wariant numer 2, na Ukrainie wybory wygrywa kandydat chcący dalej robić interesy z Rosją uznając całkiem słusznie, że dla ludu nie do przyjęcia będą dwukrotne podwyżki cen gazu. Majdan traci zupełnie sens, gorzej że dopiero post factum. Wszystko bez większych zmian, ale Rosja postanawia wziąć na utrzymanie Ukrainę jak wzięła Białoruś i sytuacja trwa do momentu pogorszenia się stanu rosyjskiej gospodarki. Wtedy nic już nie będzie takie samo. Chociaż prędzej zdechnie UE niż Rosja i należy o tym pamiętać zanim postawi się krzyżyk na niedźwiedziu.

Wariant numer 3, Rosja decyduje się na wprowadzenie wojsk do wschodniej Ukrainy pod pretekstem ochrony ludności rosyjskiej, lub lokalne władze na wschodzie nie uznają władz z Kijowa. W obu wersjach wariantu, dochodzi od podziału Ukrainy. Część wschodnia o ile nie zostanie wchłonięta przez Rosję, będzie stanowiła stabilne państwo jako że posiada własny przemysł, zaś część zachodnia pompowana kasą z MFW będzie słabiutkim totalnie uzależnionym od banksterów państewkiem z którym nikt się nie liczy. W końcu przy rozpadzie UE i wielkich przetasowaniach w Europie zostanie wchłonięta przez Polskę, bądź wpadnie ponownie pod protektorat Rosji. Przyznam szczerze, że opcja pierwsza nie byłaby wcale taka zła.

Innych wariantów dla Ukrainy nie ma, a jak widać względnie wariant drugi można uznać dla tego kraju za optymalny. Choć z pewnością nie idealny, gdyż niezadowolenie Ukraińców co jakiś czas będzie się kończyło kolejnymi majdanami. Ukraina jest w niezwykle ciężkiej sytuacji.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka