Premier Donald Tusk w dzisiejszym wystąpieniu przytoczył fragment wpisu Renaty Rudeckiej-Kalinowskiej z dnia 15 maja. Część zacytuję żeby można go skonfrontować z tym co przytoczę zaraz po nim. Pani Renata pisze:
Dzień w którym zażądałeś od legendy polskiej opozycji profesora Stefana Niesiołowskiego przeproszenia znieważającej go i łamiącej prawo pisowskiej propagandystki, autorki socrealistycznych pisowskich produkcyjniaków - może być dniem, w którym Twoi wyborcy odwrócą się od Ciebie Donaldzie.
Bo Twoi wyborcy znoszą już zbyt długo zniewagi, lżenie, prowokacje oszczerstwa, chamstwo, insynuacje i kłamstwa ludzi, wobec których Ty okazujesz zbyt wiele wyrozumiałości – jakbyś nie zauważał krzywdy, upokorzenia i bólu tych, którym zawdzięczasz swoją pozycję, rangę i znaczenie
Tekst jest mocny ale posłuchajcie co w rozmowie z Rafałem Ziemkiewiczem ma do powiedzenia na tematu Donalda Tuska Ewa Stankiewicz
Tak, dobrze usłyszeliście, Ewa Stankiewicz mówi o premierze Tusku, że "człowiek który oddaje śledztwo w sprawie śmierci prezydenta naszego kraju obcemu mocarstwu, no to czy my możemy być świadkiem bardziej widocznego sygnału czy aktu rezygnacji z suwerenności? Przecież ten człowiek tym samym dokonał zdrady stanu, zdrady interesów narodowych, tym samym zadziałał na szkodę Polaków".
Niech więc najpierw Ewa Stankiewicz przeprosi Donalda Tuska, później ewentualnie dopomina się przeprosin w swojej sprawie, choć wątpię by takowych od Stefana Niesiołowskiego oczekiwała.
